Ledwo nadążałam za tempem jakie nadawał mój brat. Ciągnął mnie za rękę, dopóki nie dotarliśmy do samochodu. Miałam czerwony nadgarstek od jego silnego uścisku, ale nie to było w tym momencie najważniejsze. Oczy piekły mnie okrutnie. Bartek zdenerwowany, zezłoszczony i poniżony w pewien sposób stanął przodem do mnie. Jego wzrok był wbity w nierówno ułożoną kostkę.
Trąciłam go dłonią. Nie mogłam już znieść bólu jaki przepełniał moje tęczówki. Brat spojrzał na mnie. Jego przerażenie przytłoczyło poprzednie emocje. Złapał mnie za ramiona.
- Julka co się dzieje?! - mówił ochrypłym, podniesionym głosem.
- Ja... - nie mogłam wydusić z siebie nawet jednego porządnie zbudowanego zdania. - Bartek... boli! - dodałam resztką sił, osuwając się na ziemię pod wpływem ciężaru swojego ciała. Nie miałam już siły nawet stać. Bartek próbował mnie złapać ale szybszy był od niego Jakub, który niczym przerażający Anioł podleciał do mnie z prędkością światła. Jego bezpieczne i silne ramiona objęły moje ciało. Nie zemdlałam, lecz usnęłam. Przynajmniej tak mi się wydawało.
- Zabieram ją do siebie. - Stanowczo rzekł Jakub do Bartka. Mój brat nie wiedział za bardzo co ma zrobić. Tyle różnych emocji wirowało w jego ciele. Prawdopodobnie w oczach Kuby dojrzał już jego tajemnicę. Miał nadzieje, że się myli, dlatego bez słowa wsiadł do samochodu i odjechał.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Akcja dalej się rozkręca. Początek siódmego rozdziału dla bardzo niecierpliwych..
Cóż za akcja Agato!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej więc dodaj szybko nowy rozdział!
Weź w ogóle dodaj go dzisiaj bo chcę sobie coś poczytać! :)
Pozdrawiam :*
jestem ciekawa dalszej części. Panna Mariola.
OdpowiedzUsuńDo tej pory jestem pod wrażeniem tych kilku części:) Kiedy kontynuacja, wydarzyło się coś, że nie piszesz?
OdpowiedzUsuńTo wszystko spowodowane jest brakiem czasu i w sumie zastanawiam się czy będzie kontynuacja..
UsuńTo chyba brak czasu na rzeczy naprawdę ważne :) Masz naprawdę wielki talent, jestem tu od początku, a wypadałoby chociaż "uśmiercić" bohaterów w jakiś rozumny dla serca sposób. Pozdrowienia!;)
UsuńUśmiercenie w grę nie wchodzi. ;)
UsuńNie słodź mi tak. Jaki talent? To forma oderwania się od rzeczywistości i wszelakich problemów. Chyba w najbliższym czasie coś napisze. W każdym razie postaram się. Pozdrawiam.